Cena to ok 22zł ale ja zawsze polowałam na promocje i kupowałam za ok 16zł
+ dobrze się rozprowadzają
+ wydajne
+ są trwałe
+ nie zbierają się w załamaniach
+ mnie nie podrażniają
+ idealnie skomponowane kolory
+ świetne opakowanie, bardzo porządne z dużym lusterkiem idealne na podróż, w zestawie znajduje się dobry jakościowo aplikator, którym przy niewielkiej wprawie można wykonać makijaż;]
+ cena również na plus, w promocji nie jest taka droga
- pigmentacja mogłaby być lepsza, do dziennego makijażu ok, do wieczorowego troszkę gorzej.
Paletka 'Smokey Eyes'
-Biały cień jest taki sobie. Nie jest to kredowa biel, tylko delikatnie satynowa, idealnie nadaje się pod łuk brwiowy.
-Różowy to najgorszy cień w tej paletce! Wygląda jak biały z delikatnymi różowymi drobinkami.
-Jasno szary jest dosyć dobry nadaję się jako baza na powiekę ruchomą. Jest delikatnie satynowy.
-Ciemno szary/ grafitowy to cień perłowy. Idealny do przyciemnienia zewnętrznych kącików.
Z fleszem
Paletkę tę nie zbyt lubię za jej słabą pigmentacje. Bez flesza
Paletka 'Mocha latte'
-Pierwszy jasny cielisty cień nadaje się na całą powiekę jako baza oraz pod łuk brwiowy i kącik wewnętrzny oka. Fakturę ma lekko satynową.
-Drugi w paletce w górnym rzędzie to jasno brązowy zupełnie matowy cień. Idealny do łączenia i rozcierania cieni.
- Trzeci cień jest perłowy, kolor to jasny brąz ze złotymi drobinkami. Dobry do pokrycia ruchomej powieki.
-Czwarty to ciemny brąz matowy. Mój ulubieniec używam go do zewnętrznego kącika oraz czasami do brwi.
Z fleszem
Pigmentacja tej paletki jest w porządku, zdecydowanie lepsza od poprzednika. Świetna do wykonywania makijaży dziennych jak i wieczorowych. Bardzo ją lubię za uniwersalność oraz za idealnie dobrane do siebie kolory.
Bez flesza
Wy macie paletki AVONU? Jesteście zadowolone?
Bo ja tak!
I na pewno nie poprzestanę na tych dwóch!
ZDECYDOWANIE POLECAM! Zwłaszcza Mocha Latte;]
Brzmi ciekawie, tym bardziej, że widziałam je ostatnio, ale cena mnie trochę odstraszyła. ;-) Ja przepadam za takim dziennym makijażem, więc kto wie, może się skuszę?
OdpowiedzUsuńta 1 mi się podoba
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :). Miałam Pink Sands, jednak był z nią taki problem, że kolory były praktycznie nie do odróżnienia na oku
OdpowiedzUsuńmoja siostra już jakiś czas używa tą paletkę Mocha latte i coś czuję, że trochę przy niej pozostanie bo twierdzi, że świetnie się nadają do codziennego makijażu
OdpowiedzUsuńJa mam tą pierwszą i szczerze powiedziawszy używałam tylko ciemnego szarego i białego, ale wszystkich nie ;P
OdpowiedzUsuńmam obydwa i dla mnie są ok. pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńMiałam tą pierwszą i nie byłam z niej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka paletek z Avonu, jakoś mnie nie zachwyciły. Ale kolory są interesujące.
OdpowiedzUsuńjuż kiedyś chciałam tak użyć pękacza, po Twoim poście sobie o tym przypomniałam :)
OdpowiedzUsuńdruga paletka zdecydowanie bardziej trafia w mój gust:)
OdpowiedzUsuńja nie mam, ale ładnie wyglądają te kolorki :)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie mogę się do tyh cieni przekonać dla mnie są za mało napigmentowane i muszę milion razy rozprowadzać żeby coś było widac ... nie wiem czemu ?:(
OdpowiedzUsuńPaletkę nr 1 posiadam - faktycznie jest bardzo słaba - róż jest totalnie beznadziejny. O niebo lepszy jest zwykły Sleek
OdpowiedzUsuń