Kolejna recenzja, lecz teraz z innej półki.
Czytając przeróżne blogi rzadko spotykam posty związane z tą tematyką, a mianowicie z higieną intymną. Po wielu przejściach jakie miałam jakiś czas temu, zwracam uwagę na to czym się myję w tak delikatnych miejscach.
Stosowałam przeróżne płyny, żele i emulsje do mycia, ale te z Bielendy zagoszczą u mnie zdecydowanie dłużej.
Obecnie używam wersji z 'D-pantenolem', natomiast przed nim stosowałam tej z 'Proteinami mleka' , który przedstawiłam w zakupowym poście TU.
Opakowanie – bardzo estetyczne z przeźroczystego plastiku, duża pojemność bo aż 500ml (poprzedni płyn wystarczył mi na pół roku:)).
Zapach - bardzo delikatny.
Konsystencja – kremowa, dobrze się pieni.
Aplikacja – higieniczna pompka z której wypływa odpowiednia ilość produktu.
Efekt/Działanie – nie podrażnia a wręcz łagodzi, nie uczula, bardzo ładnie myje i odświeża.
Bardzo mi pomógł podczas infekcji.
Dobry kosmetyk dla Pań borykających się z nawracającymi stanami zapalnymi lub dla wrażliwych.
Wady - wg mnie NIE MA.
Czy kupiłabym ten produkt - kupie na pewno inne wersje.
Cena - w Rossmannie około 7,50zł.
Ocena - 5/5
Bardzo dobry jakościowo płyn za niewielką cenę, zdecydowanie pobił Lactacyd, który jest drogi i niewydajny.
A Wy jakich macie faworytów w tej dziedzinie???
Ja co opakowanie kupuję inne ponieważ moja skóra ma tendencję do szybkiego przyzwyczajania i tak samo jest jeżeli chodzi o higienę intymną.
OdpowiedzUsuńTen który recenzujesz również miałam i bardzo dobrze się spisał-dobrze oczyszczał nie podrażniał a łagodził wszelkie podrażnienia więc jak najbardziej na plus i kiedyś napewno wrócę.
Potrzebuję kosmetyku który silnie łagodzi podrażnienia więc byle czego też stosować nie mogę
Ten płyn jest świetny! Kupiłam kiedyś dwa za 10zł i później ślad po nim zaginął...Może go jeszcze spotkam. Rossmann mówisz?
OdpowiedzUsuń