W ostatnim czasie zapanowała wielka moda na olejowanie włosów, jest to bardzo ciekawa i na pewno skuteczna metoda. Lecz jej zdecydowanym minusem jest to, że potrzeba większej zabawy niż np. ze zwykłą odżywką.
Trzeba mieć duża cierpliwość, być systematycznym i poświęcać wiele czasu.
Ja ograniczam się jedynie od stosowania raz w tygodniu (w wolnym czasie, jak mi się przypomni) na noc oleju kokosowego Vatika i jestem nawet zadowolona. Wiem że gdybym częściej go używała, przyniosło by bardziej spektakularne efekty, ale perspektywa ulizanych włosów w dzień skutecznie mnie odstrasza. Także szukam o wiele "łatwiejszych" sposobów na piękne i zdrowe włosy.
Ostatnim odkryciem jakie dokonałam w niewielkiej osiedlowej drogerii jest "Kąpiel odbudowująca włosy" firmy MARION z octem z malin.
Jeszcze nie do końca wyrobiłam sobie o nim opinię, ale efekty już po 3 użyciach zauważyłam;]
Mam dosyć długie (za łopatki), proste włosy z tendencją do przetłuszczania się u nasady i suchych końcówek. Farbuję je na b.jasny blond(odrosty).
Po zastosowaniu tego kosmetyku, dało się zauważyć to że po wyschnięciu nie są one przyklapnięte jak zawsze, tylko uniesione zwłaszcza u nasady. Daje on efekt lekkości włosom, jakiego dawno nie miałam;] również ku mojemu zdziwieniu nawet nadał im połysk;)))
Oczyszcza na piątkę, ma ładny zapach niestety czuję go jedynie w butelce. Produkt jest trochę ciężki w obsłudze;[ Jego konsystencja jest jak woda, także wylewa się poza dłoń. Ale wydajność wg mnie zadowalająca, producent pisze że ponoć butelka (130ml) ma wystarczyć na 5 użyć, ja wykorzystałam go do 3 myć, a zużycie widać na zdjęciu.
Warto spróbować, gdyż wiele nie kosztuje.
Istnieje podobny kosmetyk z marki Yves Rocher, ja niestety go nie miałam i nie zamierzam kupować, bo cena nie zachęca;[ Ale ponoć działa dużo lepiej od tego z Marion.
Także dajcie znać jeżeli któraś z Was go próbowała, chętnie poczytam opinie;]
Pozdrawiam;****
co Ty robisz z tym olejem, że niby masz mieć po nim ulizane włosy? ;) jak się go dobrze zmyje, to nie powoduje przetłuszczania ani nic, wręcz przeciwnie, bo powstrzymuje zbyt intensywne produkowanie łoju.
OdpowiedzUsuńMoże nie jasno napisałam... ale chodziło mi o to, że w dzień nie chcę pokazywać się ludziom z olejem na włosach. Natomiast jak go na noc nałożę to z rana nie mam jak umyć, poniewaz juz jest za zimno i nie chce je meczyc suszara. Wiem o tym ze dobrze się zmywa bo stosuję go od dobrych kilkunastu miesięcy;]
UsuńJa nakładam olej na maksymalnie 2 godz przed myciem może jakbym robiła to dłużej efekty byłyby lepsze nie wątpie. A co do płukanek to u mnie nieznacznie wygrywa yr bo mniej puszy włosy niż marion
UsuńZachęciłaś mnie żeby spróbować ten ocet
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, nie widziałam go jeszcze. chyba warto go sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńPatrzyłam kiedyś na niego, ale stwierdziłam, że 5 myć to się nie opłaca. Biorąc pod uwagę moje włosy to były by 3 mycia :P Niemniej mam zamiar kupić coś z tej serii jak wykończę to co mam. Polecam serię arganową.
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam podobne coś z YR :)
OdpowiedzUsuń